środa, 21 kwietnia 2010

Magazyn "Esensja" jest za!

19.00. Podobno nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca. Niemniej, zaryzykuję

Być może słowo „zachwyt” nie najlepiej określa wrażenia z lektury książki pełnej okropieństw i ohydy, ale nie sposób go tutaj nie użyć. Paweł Paliński uczynił mnie piewcą makabry.

Całość esensyjnej recenzji tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz